historia Nasz Patron nauczyciele dyrekcja
Najciekawsze informacje dotyczące historii naszej szkoły pochodzą one ze szkolnej kroniki, która jest prowadzona od 1945 roku przez kierowników i nauczycieli szkoły.
„Wiadomości o szkole tutejszej sięgają r. 1910 , a opierają się
na świadectwie pana Jana Szula, który rozpoczął naukę w I kl.
w nowym, budynku szkolnym, murowanym, a oddanym do użytku w r. 1910.
Budynek ten, o 4 dużych salach, kancelarii szkolnej i mieszkaniu
kierownika postawiono na miejscu danego drewnianego budyneczku szkoły
jednoklasowej.
Od 1910 była to szkoła
czteroklasowa, w której językiem wykładowym był język ukraiński ze
względu na olbrzymia większość w tutejszej wiosce ludności ukraińskiej.
Obowiązek szkolny obejmował wszystkie dzieci ukraińskie, polskie i żydowskie
zamieszkałe we Wróbliku Królewskim. Uczono tu, jako przedmiotów, języka
ukraińskiego, od kl. III także języka polskiego, w klasie najwyższej –
niemieckiego.
Za rzeką Tabor, we Wróbliku
Szlacheckim była dwuklasowa, również ukraińska szkoła dla dzieci z
Wróblika Szlacheckiego.
(…) na skutek starań mieszkańców
obu Wróblików władze szkolne połączyły obie te szkoły w ten sposób, że
dzieci z Wróblika Szlacheckiego pobierały naukę w swej szkole w kl. I i
II, zaś od klasy III uczęszczały do szkoły we Wróbliku Królewskim, gdzie
utworzono kl. VII w połączeniu z kl. VI, a nauka odbywała się na dwie
zmiany. Taki stan przetrwał okres 20-lecia Polski międzywojennej. Kierownikiem
tej szkoły był pan Barna – człowiek zasłużony i godny szacunku.
Utrzymywał on szkołę na należytym poziomie aż do chwili wybuchu II wojny światowej.
(…)
budynek starej szkoły
Podczas wojny i okupacji istniała
we Wróbliku Królewskim czteroklasowa ukraińska szkoła, w której nauczano wyłącznie
po ukraińsku czytania, pisania i rachunków. Panu Barnie odebrano kierownictwo
szkoły. (…) Gdy latem i jesienią 1944 roku działania wojenne objęły
Wróblik i Rymanów oba budynki szkolone zajęły wojska niemieckie, a następnie
radzieckie. W budynku szkolnym w Wróbliku Królewskim był przyfrontowy
szpital wojskowy. (…)
Nauka w szkole rozpoczęła się
dopiero z początkiem października r. 1945. Były kierownik – pan Barna
– jako Ukrainiec wyjechał wraz z tutejsza ludnością ukraińska do
Zachodniej Ukrainy w ZSRR. W lecie 1945 roku kierownikiem szkoły został pan
Banach. Równocześnie inspektorat szkolny w Krośnie mianował trzy siły
nauczycielskie: Olgę Kordas, Adama Stachowskiego i Janinę Zającową.
Szkoła posiadała po kilka ławek szkolnych, starych, zniszczonych, jedno
biurko i jedno krzesło, jak też jedną zniszczoną szafę bez zamknięcia.
Nauczyciele nie mieli gdzie usiąść, dzienniki trzymali na parapetach, gdyż
nie było biurek ani stołów(…), piece bardzo źle funkcjonowały,
okna otwierał wiatr. (…) opał stanowił materiał z rozebranego
domu po Ukraińcach. Ludność wsi w 98% repatriancka starała się wszelkimi
sposobami umożliwić szkole normalna pracę. (…) We wrześniu 1946 roku
do pracy w innych placówkach wyjechali p. Banach i p. Stachowski, zaś kierownictwo
szkoły przejęła pani Stefania Wisłocka przeniesiona tu z Lubatówki.
W tym samym roku przybył to z Milczy nauczyciel Jan Zbroniec. Ten wkrótce
zorganizował sklepik szkolny, prowadzony przez uczniów pod okiem nauczyciela.
Również powołał on tu do życia drużynę harcerską. Powołano Koło
Rodzicielskie. Rodzice dobrowolnie płacili miesięczne składki po 5 zł od
dziecka. Pieniądze były wykorzystywane na potrzeby szkoły, m. in. opłacono
stróża szkolnego Piotra Szuszkiewicza. Kierowniczka szkoły założyła małą
świetlicę dla dorosłej młodzieży, która zbierała się w sali
szkolnej. Czytano wspólnie nowele Prusa i Sienkiewicza, stworzono kółko
dramatyczne prowadzone pod kierunkiem kierowniczki szkoły oraz p. Piotra Błażejowskiego,
który również zorganizował chór. Urządzano przedstawienia amatorskie, Koło
Rodzicielskie organizowało zabawy, a dochód z tych imprez przeznaczany był
na potrzeby szkoły. A potrzeby były ogromne: brakowało pomocy naukowych, szkoła
nie posiadała biblioteki. (…)
W jesieni 1946 roku stworzono tu
kurs kl. VII dla młodzieży dorosłej. Naukę wieczorową prowadzili: Jan
Zbroniec, Olga Kordesowa i Stefania Wisłocka. Był to kurs dwuletni
(…), a słuchaczy było 25. W roku szkolnym 1946/47 kierowniczka szkoły
prowadziła kurs dla analfabetów, których zgłosiło się tylko 6.
W następnych latach nadal
zaopatrywano szkołę w niezbędny sprzęt i uzupełniano księgozbiór. Zaczęto
organizować wycieczki szkolne.
25. października 1948 roku powrócił
z olsztyńskiego nauczyciel Adam Stachowski i objął stanowisko
kierownika szkoły, zaś pani Stefania Wisłocka została przeniesiona na
stanowisko nauczycielki w siedmioklasowej szkole w Miejscu Piastowym”.
Powyższe informacje zostały zapisane w Kronice Szkoły przez panią Stefanię Wisłocką. Następny wpis z datą 27. sierpnia 1951 roku uczyniony został przez Franciszka Królickiego – kierownika szkoły, który zastąpił na tym stanowisku Adama Stachowskiego.
„W
dniu 27. sierpnia 1951 roku odebrałem protokolarnie majątek szkoły
podstawowej we Wróbliku Królewskim od kierownika szkoły Stachowskiego Adama w
obecności przewodniczącego Komitetu Rodzicielskiego – pana Gerarda
Boczara. Jeśli chodzi o budynek szkolny, to był on „ciężko rannym
inwalidą z okresu II wojny światowej”. Ściana północna była jeszcze
podziurawiona od pocisków, a dach był tak zniszczony, że woda w czasie lekcji
płynęła drobnymi strumyczkami po ścianach przy większej ulewie. Majątek
szkoły został zniszczony znowu przez młodzież z organizacji Służba Polsce,
która pracowała w tutejszym PGR, a na kwaterę oddano jej szkołę.
Skład grona nauczycielskiego
przedstawiał się następująco:
Królicki Franciszek –
kierownik szkoły i nauczyciel, oraz nauczyciele: Królicka Genowefa, Korolad
Olga, Zając Janina, Zbroniec Jan. Liczba dzieci w roku szkolnym 1951/52
wynosiła 126.”
Kronika szkoły jest prowadzona na
bieżąco. Liczy setki stron. Póki co nie mamy chętnych do stworzenia jej
elektronicznej wersji. Zainteresowanych historią szkoły odsyłamy do pani Aldony
Koniecznej prowadzącej szkolną kronikę.